piątek, 9 maja 2014

TATRY - Morskie oko oraz wpół do Czarnego stawu

Po dniu odpoczynku, który minął nam na relaksie w termach Szaflary, ruszamy znów na szlak. W ten ostatni dzień wędrówki jedziemy busem do Palenicy Białczyńskiej. Tu zaczyna się chyba najbardziej uczęszczany szlak na Morskie Oko. Start dość żwawy idzie nam się dobrze i szybko. Wodogrzmoty Mickiewicza osiągamy po nieco ponad pół godziny marszu. Niebawem za Wodogrzmotami docieramy do skrótów. Scinka-skróty minęły szybko ale za nią zaczęło się!! Wędrujemy wydaje się że już za chwile będziemy nad morskim okiem a tu pudło druga kręta cięgnie się i ciągnie.


No ale wkońcu z niezłym czasem docieramy do Morskiego Oka w 1:35h czystego czasu marszu. Jest chwila na odsapnięcie kanapeczka no i .. Kierunek Czarny Staw pod Rysami.


Ruszamy Lewą stroną Morskiego oka by po 20 minutach stanąć pod zasadniczym podejściem pod Czarny Staw. No to wio lecz po stu metrach podejścia wymiękam nie był to mój dzień:( mijają nas ludzie wracający z czarnego stawu mówią że jest ślisko to mi pomogło
a raczej miało usprawiedliwić mnie że wracam. Kolega wszedł na czarny staw który był zawarznięty.



Ja spokojnie zeszyłem do Morskiego Oka i po powrocie kolegi dokończyliśmy kółko wokół Morskiego Oka.

Dwoista Sikawa

Krótki odpoczynek i wracamy w stronę Palenicy Białczańskiej. Powrót był już mało entuzjastyczny dla mnie cieżko się szło po asfalcie lekko z górki nogami uderzało się o podłoże co zmagało ból stóp. Kolega wstąpił z Wodogrzmotów Mickiewicza do schroniska Roztoka ja odpoczołem i poszedlem powoli dalej. W połowie drogi dogonił mnie Marcin i raszem doszliśmy do postoju busów i wróciliśmy do Zakopanego.

środa, 7 maja 2014

TATRY - Dolina Jawyrzynka, Hala Gąsiennicowa, Kasprowy Wierch

Znów pobudka po 6 rano dziś busem do Kuźnic i dalej szlakiem w dolinę Jaworzynkę pierwszy etap płaski aż pod siodłową perć skąd zaczynają się schody.


Mamy niezłe podejście i widoki na Jaworzynkę. Dochodzimy do przełęczy między kopami, od tego miejsca mamy lekko w dół do schroniska w hali gąsienicowej.




Po odpoczynku ruszamy na Czarny staw gąsienicowy, na tym odcinku jest już resztka śniegu co utrudnia marsz a miejscami zapadam się z lekka. Wkońcu docieramy do czarnego stawu



skąd decydujemy się na podejście na przełęcz karb jednak po 20 minutach podejścia po stromym i kamienistym szlaku spotykamy Parę która schodzi z karbu i mówi nam że jest wyżej ciężko. Trudna decyzja wracamy, cofamy się do hali gąsienicowej i co dalej? Chwila namysłu, atakujemy Kasprowy Wierch!! Żółtym szlakiem zaczynamy podejście. Drogę można określić jako w pierwszej części umiarkowaną a w drugiej ekstremalną. Resztki śniegu a co gorsza wiatr wiejący od stawów gąsienicowych znacznie utrudniał wędrówkę. Częściowo zbaczamy ze szlaku z powodu braku oznaczeń. Dopiero na przełęczy mamy wytchnienie i lżejsze podojcie juz pod kolejkę a z stamtąd już tylko 5 minut na szczyt.

Fot.Marcin G. - Para która też szła najpierw przed nami póżniej za, ona w adidasach ;d

Było ciężko umordowałem się ale zdobyłem w trudnych warunkach Kasprowy Wierch.

FOT. Marcin G.

Na dół zjezdzamy kolejką, zmęczeni stwierdzamy że dziś jemy na mieście.

Mapka dzisiejszej trasy

wtorek, 6 maja 2014

TATRY - Doliny Kościeliska i Chochołowska

wtorek
wstajemy o 6 za oknem pogodne niebo zwiastujące świetny dzień. śniadanie i wyjście, dziś kierujemy się busem do kir. Ruszamy z Kirw dolinę kościeliską odraz rzucają się w oczy skutki zimowej wichury szalejąca w tym rejonie.



Doliną tą idzie na się spokojnie po niecałych dwóch godzinach docieramy do schroniska ornak gdzie robimy sobie przerwę.



Dalej już lekko nie było na Iwanicką przełęcz podejście dawało w kość. Po godzinie doszliszmy na Iwanicką na której były jeszcze krokusy.





Dalej do doliny chochołowskiej w dół po zniszczonym zrytym powalonymi drzewami. Na tym odcinku spotykamy dwie ekipy które mówią ze niżej jest jeszcze gorzej odcinkami szlaku nie było.



Wkońcu docieramy do doliny chocholowskiej, dalej idziemy do schroniska na polanie chochołowskiej, niestety już nie ma na niej pięknych krokusów.





Kolejny zasłużony odpoczynek po nim powrót do wylotu doli i powrót do Zakopanego na godzinę 17tą.

Zapisz gps drogi którą przeszliśmy